Powiat Sępoleński

Treść Główna

Buenos dias!

Właśnie tymi słowami powitaliśmy Malagę 2 marca. Jesteśmy tu już tydzień i wciąż zachwyca nas cudowne słońce i lazur nieba. 16 z nas pracuje w firmach gastronomicznych, a 4 w administracji. Zakwaterowani jesteśmy u hiszpańskich rodzin, gdzie poznajemy ich styl życia i zwyczaje. Praktycznie każdy z nas mieszka tuż przy plaży, na której delektujemy się słońcem w czasie wolnym od pracy. Możemy tu spacerować i uprawiać różne sporty.

W Maladze jest co zwiedzać. W niedzielę większość atrakcji i muzeów można odwiedzić za darmo. Chociaż jesteśmy tu już tydzień, to wciąż odkrywamy nowe, ciekawe miejsca. Ludzie tutaj żyją inaczej niż w Polsce, co podyktowane jest przede wszystkim wysokimi temperaturami. Po południu większość firm jest zamkniętych, bo Hiszpanie odpoczywają na tzw. sjeście. Natomiast wieczorem znowu budzą się do życia. Ulice i promenady przepełnione są rodzinami z dziećmi, które przychodzą do restauracji i barów na wspólny posiłek. Jest głośno, wesoło i kolorowo. Malaga to również centrum turystyki. Można tu spotkać ludzi z całego świata. My również pracujemy w międzynarodowych zespołach.

W minioną niedzielę odbyliśmy grupową wycieczkę do Cordoby. W planach mamy jeszcze wyjazd do miejscowości Nerja i Sevilla. Jesteśmy zauroczeni tym kawałkiem Hiszpanii, ludźmi i atmosferą.

Beneficjenci projektu „Nasza Euro-szansa” realizowanego w programie Erasmus+

A oto kilka naszych osobistych relacji ( więcej na blogu: https://naszaeuroszansa.wordpress.com)

2 marca o godzinie 11:00 wyruszyliśmy autobusem w drogę do Warszawy na lotnisko w Modlinie, z którego mieliśmy samolot prosto do Malagii… (Oliwia Błocińska)

Na miejscu czekały na nas rodziny które przyjęły nas serdecznie i zaprowadziły do miejsca noclegu i tutaj się rozdzieliliśmy. Moja Pani się okazała bardzo miła i rozumiała angielski wow!!! Bardzo łatwo się z nią dogadaliśmy wszystko nam dokładnie pokazała i wspomniała trochę o kulturze Hiszpańskiej, super… (Jakub Jankowski)

O poranku czekało na nas typowe Hiszpańskie śniadanie. Było ono bardzo słodkie, skwitowane sokiem i kawą. Po śniadaniu integrowaliśmy się z rodziną, aby później udać się do Tribeki na poznanie zasad dotyczących praktyk… (Dariusz Cieślik)

Czuję się tutaj jak w jakimś  filmie. Na każdym kroku widać palmy i inne rośliny, które nie są spotykane w Polsce. Jest tutaj również  wiecznie zielono. Dzisiaj przywitała nas wspaniała pogoda: słońce i 22°C… (Agnieszka Pankanin)

Zostaliśmy zaprowadzeni do szatni, gdzie ubraliśmy się w stroje gastronomiczne. Potem zostały nam przydzielone zajęcia. Najpierw kroiliśmy warzywa, potem Jose (szef kuchni) kazał mi obierać krewetki, pokazał mi jak to zrobić. Nie miałam pojęcia jak to robić, pierwszy raz miałam w rękach prawdziwą całą krewetkę , dlatego szło mi z początku opornie, jednak weszłam w wprawę, po dwóch godzinach robiłam to już niemal idealnie... (Gosia Ściesińska)

Gdy już przekroczyłam próg budynku zostałam ciepło przyjęta przez Juana i resztę pracowników. Zaczynamy powoli, od administracji. Każdy z pracowników dzielących z nami pomieszczenie zaoferował swoją pomoc przy pracy, gdy coś będzie dla nas niezrozumiałe... (Agnieszka Drobjewska)

Ostatecznie moje nogi poniosły mnie nad Morze Śródziemne. Usiadłam się na plaży podziwiając przy tym widoki, o jakich nie marzyłam nawet w najśmielszych snach. Szum fal uspokajał mnie, pozwalając przenieść się przy tym w krainę mojej wyobraźni. Zatraciłam się w swoim świecie spędzając w tym miejscu kolejne dobre kilka minut. Zdążyłam także odezwać się do moich bliskich… (Agnieszka Pankanin)

Kolejne dni pracy w Astrid Tapas. Atmosfera w lokalu jest bardzo przyjemna, wszyscy się ze sobą dogadujemy. Kucharze starają się pokazać nowe rzeczy, wytłumaczyć oraz po prostu rozmawiać. Często pytają o nasz kraj oraz z przyjemnością próbują uczuć się polskich słówek!...(Natalia Dudek)

Po powrocie do domu zaczęłyśmy robić farsz i ciasto na pierogi. Farsz był troszkę inny niż oryginalny, ale był równie smaczny. Dolałyśmy troszkę octu winnego i soku z cytryny, by go zakwasić. Santi i Andre cały czas się nam przyglądali i pomagali w przyrządzeniu…(Gosia Ściesińska)

Początek dnia rozpoczął się bardzo sympatycznie, ponieważ rano przy śniadaniu Ana przedstawiła nam naszą współlokatorkę, której wcześniej nie widzieliśmy. Okazało się, że ma na imię Shakira i pochodzi z Ameryki!... (Natalia Marciniak )

Cordoba była cieplejszym miejscem od Malagi jednak moim zdaniem mniej urokliwym. Po powrocie udaliśmy się posmakować chuross w najstarszej kawiarni w centrum . Następnie graliśmy w koszykówkę i wróciliśmy na obiadokolacje… (Klaudiusz Stachnik)

Z Cordoby powróciliśmy około godziny 17, razem z Gosią poszedłem do muzeum muzyki, w którym można było samemu grać na instrumentach… (Jakub Oleksiński)

Nauczyliśmy się nawet paru kroków popularnego tańca Flamenco! Niezwykłe było to, że w niektórych miejscach kamienie na ziemi były poukładane w różne wzory. Dopełniało to charakter tego miejsca… (Agnieszka Pawlisz)

  • autor: Anna Gumińska-Bejfus, data: 2019-03-12
  • img_20190306_1145193026305872626744912
  • IMG_20190310_115001
  • IMG_20190310_121345
  • 20190302_162322
  • IMG_20190302_185341
  • IMG_20190303_124547
  • IMG_20190303_124618_BURST002
  • IMG_20190303_130221
  • IMG_20190303_141600
  • IMG_20190303_142839
  • IMG_20190304_110929
  • img_20190306_112149
  • autor: Nadesłane - Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Więcborku, data: 2019-03-12

« wstecz

Linki